Pamiętając, że w zdrowym ciele zdrowy duch wybraliśmy się między innymi do aquaparku w Białce Tatrzańskiej, w którym czekały na nas fantastyczne baseny termalne, a w nich dla każdego coś dobrego. Młodzi następcy Roberta Korzeniowskiego, czyli wytrawni pływacy mogli popływać, zjechać wodną zjeżdżalnią, pokonać sztuczną falę. W tym czasie najmłodsi amatorzy ciepłych kąpieli pławili się w ciepłych bąbelkach brodzików. Kolejną niezapomnianą frajdą dla starszej grupy uczniów była wyprawa do parku linowego, w którym pod okiem instruktorów młodzi zdobywcy przemieszczali się pomiędzy koronami drzew ze sprawnością Tarzana. Nie zabrakło też atrakcji dla miłośników nieco niższego poziomu adrenaliny były turnieje sportowe, konkurs talentów, konkurs plastyczny, karaoke
i oczywiście dyskoteki.
Aktywność fizyczna i zabawa stanowiły tylko część naszego codziennego planu zajęć dbaliśmy też o to, by nie zabrakło małego co nieco dla ducha. Tu w sukurs przyszły nam lokalne atrakcje, wśród których szczególne wrażenie zrobiła na nas miejscowość Inwałd ze swoim Parkiem Miniatur pełnym mini-kopii najpopularniejszych zabytków architektonicznych świata. Dzięki nim odbyliśmy podróż dookoła świata w ciągu jednego dnia - mogliśmy być najpierw na ateńskim Akropolu, a za kilka chwil już patrzeć na świat
z perspektywy Muru Chińskiego, czy londyńskiego Big Bena. Po takiej wyprawie nie odmówiliśmy sobie także przyjemności zajrzenia do tutejszego wesołego miasteczka. Niezapomniane wrażenia zapewniło nam także kino, a zwłaszcza pokaz filmu
w najnowocześniejszej, działającej na wszystkie zmysły technologii 5D. Na kim nie zrobiłby wrażenia m.in. wirtualny wąż wijący się u nóg? Ale, zabawa to też jeszcze nie koniec atrakcji - istotnym elementem naszej wyprawy było też poszerzanie wiedzy o regionie i jego mieszkańcach. W świat górali, ich wielowiekowej tradycji, legend i tutejszych podań swymi opowieściami przeniósł nas gazda gawędziarz, który przyjął nas w swej góralskiej chacie
i z nieopowiedzianą swadą opowiadał o historii regionu i góralskich zwyczajach. O górach, ich majestatycznym pięknie, ale i o zagrożeniach, jakie czyhają tu na nieostrożnych turystów opowiedzieli nam z kolei na specjalnym spotkaniu ratownicy GOPR-u, czyli Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na szczęście innego powodu do spotkania z GOPR-owcami nie mięliśmy.
Zwiedziliśmy Podhale, zdobyliśmy Murzasichle, Zakopane, posmakowaliśmy oscypka na Krupówkach i tak 11 dni pobytu upłynęło nam na aktywnej, wesołej zabawie i poznawaniu podhalańskich atrakcji i kultury. Teraz możemy w imieniu wszystkich potwierdzić chętnie będziemy tu wracać, bo Podhale to magiczny i piękny region Polski.
Joanna Pruszyńska